Na pozór może się wydawać, że to zwykły krem z pieczarek, który często już jedliście. Jednak ten przepis zdecydowanie różni się, od tradycyjnego kremu pieczarkowego. Smakuje rewelacyjnie i warto go wypróbować. Proces pieczenia pieczarek uwalnia dodatkowe aromaty, a dodatek estragonu i imbiru sprawia, że zupa jest naprawdę wyjątkowa! Smak jest intensywniejszy, bardziej wyrazisty. Po spróbowaniu zupy, było na prawdę wielkie "łał". Na ten przepis natknęłam się oglądając program Ewy Wachowicz i tak mnie zainteresował, że postanowiłam go wypróbować. Dodałam jednak nieco mniej czosnku niż w oryginalnym przepisie.
Składniki:
- 1 kg pieczarek
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 1 L bulionu drobiowego/warzywnego
- kilka łyżek oliwy z oliwek
- sól
- biały pieprz
- mielony imbir 1 płaska łyżeczka
- estragon suszony 2 łyżeczki
- natka pietruszki do podania
Sposób przygotowania:
1. Pieczarki obrać i pokroić na cztery części (małe pieczarki wystarczy na pół). Cebulę obrać i pokroić w półksiężyce. Czosnek obrać i pozostawić w całości.
2. Warzywa przenieść do naczynia żaroodpornego. Dodać estragon, trochę soli i oliwę z oliwek. Dokładnie wymieszać. Ja wymieszałam wszystko rękoma.
3. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni około 25 minut.
4. Po upieczeniu, całą zawartość naczynia przenieść do garnka (wraz z powstałym płynem). Dodać bulion. Zagotować.
5. Zblendować na gładki krem. Doprawić mielonym imbirem, solą i białym pieprzem, najlepiej świeżo mielonym.
6. Podawać ze świeżą natką pietruszki. Można także, krem zabielić śmietaną (może być zarówno kwaśna 18%, jak i słodka 30%). Ja jednak najbardziej lubię bez śmietany.
Smacznego!
Zobacz także:
Kusisz niesamowicie; będę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuń